niedziela, 17 stycznia 2016

5

V a n e s s a
Vanessa wracała do domu, zostawiając Scottie samą (biedną Pooty). Dotarła do swojego mieszkania, gdzie Luke siedział obok drzwi ze złączonymi stopami. - Hej. - spojrzał na nią.
- Hej. - uśmiechnęła się do niego.
Wstał i zaczekał aż ona otworzy drzwi, co po chwili zrobiła. Weszli do środka, od razu siadając na kanapie.
Spojrzała na niego krótko, nim popatrzyła na swoje dłonie. - Nie chcę się dziś przytulać.
Zrozumiał, że nie chciała się z nim widzieć i właściwie nie przejął się tym ani trochę. Wstał i szykował się do wyjścia.
- Gdzie idziesz? - spytała.
- Wychodzę. - stwierdził zwięźle.
- Dlaczego?
- Bo nie chcesz się przytulać.
- Nie, mam na myśli, czy moglibyśmy porozmawiać?
Przytaknął i podszedł z powrotem w jej kierunku, siadając na kanapie. - O czym chcesz rozmawiać?
- Chcę cię poznać. - uśmiechnęła się.
- Okay, um, Luke Hemmings, 18. - wymamrotał, próbując myśleć o czymś, co byłoby w nim specjalnego. Nie było niczego takiego.
- Vanessa Newman, również 18. Entuzjastka Fruit Loops. - odpowiedziała, między nimi zapadła cisza.
- Powinniśmy po prostu się poprzytulać jak normalni ludzie. - powiedział Luke po minucie.
- Normalni ludzie się nie przytulają, Luke. - powiedziała obojętnie.
- Cóż. - zapauzował. - Pieprzyć ich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz